Ojciec ginie w wypadku. Policjant widzi jego 2-letnią córeczkę i natychmiast reaguje.

Kiedy mowa o nieszczęśliwym wypadku często zdarza się, że można mówić o szczęściu w nieszczęściu…

Stephenie wraz ze swoim mężem Carlosem i czworgiem dzieci jechali samochodem w pobliżu Brighton w stanie Kolorado. W samochodzie pękła opona, Carlom stracił panowanie nad pojazdem. Samochód wypadł z drogi i dachował. Ojciec rodziny zginął na miejscu.

Kiedy przybyły służby ratunkowe szybko oceniły sytuację. Matka i jedno z dzieci było w poważnym stanie, więc natychmiast wezwano helikopter medyczny i przetransportowano ich do szpitala. Pozostała dwójka nie miała poważnych ran więc oczekiwała na karetkę pogotowia.

Zupełnie bez szwanku z wypadku wyszła dwuletnia dziewczynka Sirena. Jeden z policjantów Nick Struck zareagował natychmiast. Zabrał ją z samochodu żeby odwrócić jej uwagę i nie wzbudzać strachu działaniami lekarzy i policji. Nie chciał, żeby przestraszyła się tym, co się dzieje i widokiem nieprzytomnych rodziców. Zaczął pokazywać jej różne rzeczy, mówił do niej i śpiewał.

Przechodzącą obok kobietę, poruszył widok policjanta. Gdy zdała sobie sprawę z tego co robi, zrobiła zdjęcie i je opublikowała.

Wielu ludzi doceniło ten niesamowity wyraz empatii. Reakcja policjanta przywraca wiarę w to, że w tym trudnym zawodzie można zachować wrażliwość i zrozumienie dla ludzi przeżywających tragedie.
W wywiadzie dla 9News, ten niesamowity, skromny człowiek zaprzeczał, że jest bohaterem. Powiedział:

„Mam dwie córki. W takiej sytuacji człowiek myśli: ona mogłaby być twoją córeczką. Nie jestem ratownikiem, wiem tylko jak kogoś pocieszyć i udzielić mu wsparcia. Jestem pewien, że każdy z funkcjonariuszy zrobiłby to samo”.

Nick towarzyszył małej Sirenie nawet w drodze do szpitala i tam również upewniał się, czy wszystko z nią w porządku. W chwilach, gdy tęskniła za rodzicami śpiewał jej ulubioną piosenkę swoich córek „Twinkle, twinkle, little star..”

„Kiedy pracujesz w służbach ratowniczych, cały czas jesteś stawiany w takich sytuacjach. Pocieszanie i współczucie człowiekowi, nie jest czymś, z czego zostaliśmy przeszkoleni, to jest po prostu ludzki odruch nabyty poprzez rolę ojca, syna a nawet brata” – wyjaśnia Nick.

To szczęście w nieszczęściu, że ta mała dziewczynka, która w wypadku straciła ojca trafiła na Nicka. Udało mu się złagodzić jej strach i przeżytą traumę. Czyn policjanta zasługuje na wielką pochwałę.

Pomóż udostępniać tą historię, żeby ludzie pracujący w takich zawodach wiedzieli, że warto pozostać wrażliwym człowiekiem. Ponieważ ci, którym pomagają pozostaną im za to dozgonnie wdzięczni…

Źródło/Fotografie: 9news