Urodziła w 22 tygodniu ciąży. Lekarz odmówił jakiejkolwiek pomocy!

Ma dopiero 32 lata, ale zawsze marzyła o licznej rodzinie i taką miała. Sądziła, że miłość do dzieci wypełnia jej serce po brzegi, a jednak zawsze pojawiało się w nim miejsce dla kolejnego dziecka.

Sophie Dennis, mieszkająca w Newscastle w Anglii, była już matką pięciorga dzieci, gdy zaszła w ciążę po raz szósty. Beztrosko spędzała wakacje w Hiszpanii celebrując radość zostania po raz kolejny mamą.

Ale szybko radość przerodziła się w ból i strach z powodu nagłego krwawienia wywołanego oddzielonym łożyskiem.

„Lekarze powiedzieli mi, że to powszechne u kobiet w ciąży i nie ma się czym martwić. Byłam przerażona, ponieważ pięciokrotnie byłam w ciąży i nigdy nie słyszałam o takim przypadku. Żadna z moich znajomych też nie spotkała się z takimi komplikacjami.” – relacjonuje Sophie

Lekarze zbagatelizowali zagrożenie

Po krótkim pobycie w szpitalu Sophie została wypisana do domu. Uspokojona przez lekarzy zorganizowała imprezę urodzinową najmłodszej córeczki Novy. Podczas przyjęcia jednak zaczęła rodzić. Szybko trafiła do szpitala. Odbył się normalny poród, po którym Sophie położono jej 22 tygodniową kruszynkę na brzuchu.
„Kiedy zapytaliśmy lekarza czy pomoże naszej maleńkiej dziewczynce, powiedział tylko krótkie „Nie”. Po czym dodał, że jest za mała i ratowanie jej jest nieopłacalne…”

Córeczka Sophie ruszała rączkami, łapczywie zaczerpywała powietrze i dwie godziny walczyła o życie. Po tym czasie wzięła ostatni oddech i zmarła na oczach bezradnych rodziców…

Sophie nie umiała pogodzić się z tym co zaszło. Nawet gdy pochowała swoje maleństwo, chciała zrozumieć dlaczego Autumn nie ratowano, skoro urodziła się żywa.

Wraz z mężem wróciła do szpitala, w którym rodziła próbując dowiedzieć się dlaczego odmówiono ratowania ich córki. Neonatolog wyjaśnił im, że Autumn nie osiągnęła progów wyznaczonych dla ratowania życia.

Były nimi 24 tygodnie życia płodowego, waga i odpowiednia częstotliwość akcji serca.

Są to standardy wyznaczone przez profesjonalne stowarzyszenie działające w Wielkiej Brytanii, informują, że noworodek urodzony przed 24 tygodniem nie ma szans na przeżycie i udzielanie pomocy medycznej jest bezzasadne. Tymczasem na świecie istnieją liczne przykłady przeżywania, bez większych problemów zdrowotnych, dzieci rodzących się poniżej parametrów wyznaczonych w Wielkiej Brytanii jako tych minimów dla skutecznego ratowania życia.

„Nikt nie może wiedzieć, czy nasze dziecko przetrwałoby czy nie, ale gdyby udzielono jej pomocy wiedzielibyśmy czy dane jej było żyć.”

Sophie zrobiła jedyne co mogła w tej sytuacji. Napisała petycję o zmiany w prawie, które pozwoliłyby rodzicom decydować czy ich dziecku powinna zostać udzielona pomoc medyczna. Petycję podpisało już 16 tysięcy osób.