Poszłam na drinka sama a teraz mam wiadomość do mężczyzn.
Kilka dni temu miałam promocję i wracając do domu postanowiłam zatrzymać się na drinka. Tylko ja i moje poczucie zadowolenia z siebie. Skończyłam broniąc się przed bramkarzem, który przetrzymywał mój dowód, komentował mój tyłek (między innymi) i zadawał mi pytania o moje życie seksualne.
To nie jest opinia na temat lokalu. Ani gniewny skowyt feministki i zdecydowanie nie jest to coś do kobiet.
To jest tylko prosta wiadomość do mężczyzn, która mogłaby pomóc kobietom wyrwać się z powszechnego przekonania. Z mojego doświadczenia wiem, że wielu przyzwoitych mężczyzn również ma problemy ze zrozumieniem tego.
Mam przyjaciela, który kiedyś żartował, że jeśli o niego chodzi, w porządku jest gdy kokietuje kobiety, ponieważ jest przystojny. Miałam innego, który z oburzeniem zapytał mnie dlaczego jest dla mnie akceptowalne opisanie babeczki (w sensie upieczonego ciastka) jako „siódemki” a nie podoba mi się, gdy stosuje się ten ranking w stosunku do kobiet. Byłam również na imprezie domowej, na której grupa mężczyzn dźwiękoszczelne pomieszczenie, pełniące funkcję studia nagrań, nazywała „pokojem gwałtu”.
Niektóre z tych żartów były trochę śmieszne. Niektóre naprawdę nie były. Ale na ogół nie były dowcipami sytuacyjnymi a raczej uniwersalnie groźnymi i szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby mężczyźni, o których myślę, byli w stanie to zrozumieć.
Więc ogół mężczyzn kierujących się dobrymi intencjami w moim życiu, proszę niech rozważy to:
Niezależnie od tego, co osiągnęłam i jak się czuję, wspomniani wyżej flirciarze nadal wierzą, że mają prawo żądać mojego czasu i uwagi nawet, gdy chcę być sama.
Wciąż będą oczekiwać, że będę uprzejma i wesoła, nawet jeśli sprawią, że poczuję się nieswojo i będę się bała.
Będą nadal komentować moje ciało i stosować werbalną przemoc seksualną, a potem ubliżą mi, jeśli nie przyjmę tego z poczuciem humoru.
Będą nadal podkreślać swoją dominację przypominając mi, że mogą mi coś zrobić jeśli zechcą i że powinnam być im wdzięczna, jeśli tego nie zrobią.
To mnie obroniło. To dało mi więcej ochrony niż bym chciała.
Przyzwoity mężczyzno, to nie twoja wina. Ale też nie ma z tobą nic wspólnego.
Jeśli kobieta jest chłodna, odpychająca lub nie śmieje się ze twojego żartu, rozważ opcję, że może nie jest ona spiętą, bezczelną suką, ale ma doświadczenia i przekonania poza twoim obszarem rozumienia, które znacznie wpłynęły na jej postrzeganie świata.
Weź pod uwagę, że podczas gdy tylko żartujesz, kobieta może w myślach szybko kalkulować czy będzie musiała się ukryć w łazience i zadzwonić do kogoś, kto udzieli jej pomocy, podobnie jak ja trzy dni temu.
Proszę dopasuj odpowiednio swoje myślenie i słowa.