Kolejny raz kiedy ścierają się siły dobra i zła. Po jednej stronie okrucieństwo i bestialstwo, po drugiej ludzie, którzy poświęcają swoje życie, by ratować skrzywdzonych przez tych pierwszych.
Grupa ludzi stworzyła organizację Hope For Paws pomagającą okaleczonym, opuszczonym i źle traktowanym lub bezdomnym zwierzętom. Są niezwykle zaangażowani w to, co robią. Ponieważ wiedzą, że działania w ramach organizacji rządowych są zdecydowanie niewystarczające. Pozyskują środki, odpowiadają na każde zgłoszenie. Robią wszystko co się da, co można i trzeba dla każdego zwierzęcia, któremu są w stanie jakoś pomóc.
Kiedy otrzymali zgłoszenie o piesku na dnie kanału, niemal natychmiast ruszyli w trasę. Na dnie zobaczyli maleńkie, skulone stworzenie, w strasznym stanie. Był wygłodzony, pobity, miał urwaną łapkę…
Świadek widział jak piesek był bity i wyrzucony do kanału.
Ratownicy zabrali maleństwo do kliniki dla zwierząt. Nazwali pieska Jordan. Lekarze orzekli, że to cud, że mały przeżył tak silne pobicie i okaleczenie.
Ale wtedy dla Jordana odmienił się los. Pod opieką najpierw lekarzy, którzy opatrzyli rany, amputowali resztę łapki, w którą wdało się zakażenie, przetoczyli krew, potem opiekunów, którzy zajęli się jego rehabilitacją i zdrowiem psychicznym, bardzo szybko doszedł do siebie.
Stał się wesołym, ufnym i wdzięcznym towarzyszem.
Dzięki jego zaangażowanej opiekunce Lisy Chiarelli i psich towarzyszy, Jordan wrócił do zdrowia. Walczył dzielnie i ćwiczył. Zyskał pełną miłości i akceptacji atmosferę i zaufanie do ludzi.
Po odzyskaniu zdrowia znalazł kochających go ludzi i bezpieczny dom.
Jego historia stała się inspiracją dla innych. Mały bezbronny, okrutnie skrzywdzony przez człowieka piesek, który stracił nogę ale nigdy nie stracił nadziei…