W tegoroczne wakacje słońca nam nie brakuje, więc każdy kto może korzysta z lata i chłodzi się nad wodą.
Najlepiej wybierać do tego kąpieliska strzeżone. Wakacje się nie skończyły jeszcze, a już utonęło 281 osób. Woda to nie żarty i choć służy do beztroskiej letniej zabawy to potrafi być zdradliwa.
Jeśli jednak sądzicie, że obecność ratowników zapewni Wam poczucie bezpieczeństwa to niekoniecznie musi tak być, jak pokazuje przykład z Ośrodka Wypoczynkowego Skorzęcin w województwie wielkopolskim.
Pan Grzegorz wypoczywał ze znajomymi na plaży przy ośrodku. Plaża była bezpieczna, na kąpielisku pracowali ratownicy.
W pewnej chwili rozglądał się w poszukiwaniu kuzynki i wtedy jego wzrok przykuł widok ratowników, który skupieni byli bynajmniej nie na swojej pracy, ale na swoich telefonach komórkowych.
Media dopiero co informowały o przypadku utonięcia nastolatka na strzeżonym kąpielisku, a tu taki widok. Pan Grzegorz był zszokowany.
„Byli tak zapatrzeni w telefony, że mogłem zrobić im zdjęcie z każdej strony i żaden z nich się nie zorientował.”
Pan Grzegorz, który tydzień wcześniej sam pomagał w ratowaniu 19-latka, miał świadomość jak realne zagrożenie stanowi woda. Nie mógł więc zostawić tej sytuacji bez reakcji.
Wysłał zdjęcia do dyrekcji ośrodka i burmistrza Witkowa.
Dyrekcja ośrodka zbyła sprawę. Na szczęście na zdjęcie zareagował burmistrz i wystosował odpowiedź: