Kinga Rusin zwariowała na punkcie swojego psa. To, co powiedziała oburzyło rodziców!

Wielu właścicieli psów traktuje je jak członków rodziny. Kochają, dbają, a nawet z nimi sypiają.

A jednak Kinga Rusin swoim komentarzem wzbudziła liczne kontrowersje.

Ukochany Pupil

Psa kupiła rok temu za 4000 zł i nazwała go Czarek. Od pierwszej chwili stał się jej oczkiem w głowie, pupilem i niemal nierozłącznym towarzyszem.

Spędza z nim dużo czasu.

Pani Kinga uwielbia swojego Czarka. Pokazuje się z nim publicznie i często publikuje zdjęcia z nim w mediach społecznościowych.

Niefortunne porównanie

Chętnie o nim opowiada w wywiadach. W jednym z nich zdradziła, że nie lubi się z nim rozstawaś i stara się zabierać go ze sobą wszędzie, gdzie tylko może, nawet do restauracji.

Wybieram takie restauracje, do których wpuszczane są psy. Czarek zawsze zachowuje się grzecznie. Niestety często dzieci robią w restauracjach większe zamieszanie i są gorsze od psów. Wszystko zależy od wychowania i socjalizacji, czy to psa, czy dziecka. Czarek zachowuje się jak anioł. Siedzi grzecznie obok, nikogo nie zaczepia i nie szczeka.

To właśnie te słowa oburzyły rodzicówi. Nie tylko, że znana prezenterka porównała dzieci do psów, to jeszcze w tym porównaniu dzieci wypadły gorzej…

Zgadzacie się z opinią Pani Kingi?