Niektórzy z nas pamiętają jeszcze czasy, gdy jabłka jadło się dopiero latem i to najwcześniejsze odmiany. Większość dojrzewała jesienią, a zimą można było jeśli lubiło się pomarszczoną skórkę i miękki miąższ…
Dziś jabłka jemy okrągły rok i zawsze są świeże, twarde i apetycznie błyszczą…
Źródło: YouTube
No właśnie błyszczą. One mają naturalny nabłonek zwany kutykulą, która nadaje im błyszczący wygląd. Ale naturalna warstwa ochronna jaką owoce wytwarzają same to za mało by ochronić je przed psuciem i gniciem przez wiele miesięcy zimy.
Źródło: YouTube
Dlatego producenci stosują szelak – odmianę żywicy pozyskiwanej z wydzieliny owadów zwanych czerwcami, żyjącymi w Indiach i Tajlandii, lub wosk Carnauba wytwarzany z liści palmowych.
Źródło: swawolny-czas
Te same żywice stosuje się do wosków nabłyszczających podłogi czy karoserię samochodów.
Jeśli więc nie masz ochoty wcinać wosku i wolisz usunąć go z powierzchni owoców oto sposób:
– Zalej jabłka wrzącą wodą w misce
Źródło: metaspoon.com
– wylej wrzątek, a owoce zalej wodą o kwaśnym odczynie na 2-3 minuty (pół szklanki octu najlepiej jabłkowego lub winnego a jeśli nie masz 2-3 łyżki kwasku cytrynowego).
– następnie przełóż do miski z wodą o odczynie zasadowym (z dodatkiem łyżki sody oczyszczonej na 1 litr wody), również na 2-3 minuty
– po chwili opłukaj ciepłą wodą
– wyszoruj szczoteczką, żeby usunąć resztki wosku
Niestety woskowanie nie jest jedynym problemem. Są na nich również bakterie E.coli, Listeria, Salmonella i pestycydy. Na szczęście powyższy sposób pozwala pozbyć się ich wszystkich. To zajmie tylko pięć minut i kosztuje grosze. Jeśli wejdzie ci to w nawyk zjesz owoc bezpieczny dla zdrowia i smaczny. Sodę i kwasek najlepiej kupować w dużych torbach. Kosztują kilka złotych za kilogram. To się bardzo opłaca.
W ten sposób oczyszczone owoce należy przechowywać w lodówce i zjadać szybciej niż te zabezpieczone chemią. Takie owoce nie poleżą długo, bo smakują znacznie lepiej i znikną błyskawicznie.